Miasto Firlejów i Sanguszków
Jeśli zaplanowałeś zwiedzanie Lubelszczyzny, zadbaj o to, żeby odwiedzić m.in. Lubartów – niewielkie miasto z bogatą historią, którą odczytasz z tutejszej zabytkowej architektury, będącej w większości dziełem artystów związanych z dwoma rodami będącymi właścicielami miejscowości – Firlejów i Sanguszków.
Jeśli interesujesz się dogłębnie historią odwiedzanych miejsc, szczególnie, jeśli znajdziesz się w nich po raz pierwszy i w związku z tym mają one dla Ciebie szczególną magię i klimat – zaciekawi Cię też z pewnością sama nazwa miasta. Dzisiejszy Lubartów nosił bowiem kiedyś nazwę Lewartów.
Jak zmieniało się miasto, które przywilej lokacyjny uzyskało w 1543 roku z rąk króla Zygmunta I Starego i jak doszło do „przemiany” Lewartowa w Lubartów – dowiesz się z niniejszego tekstu.
Jeśli poczujesz się zachęcony do tego, żeby odwiedzić miasto – sporo interesujących materiałów znajdziesz w Punkcie Informacji Turystycznej (przy ul. Farnej, w centrum miasta). Możesz tu również umówić się na zwiedzanie z lokalnym przewodnikiem, czy też otrzymać plan miasta z najważniejszymi miejscami, które warto zwiedzić.
Już dziś możesz być pewien tego, że zaskoczy Cię architektura „starego” Lubartowa, czyli miła dla oka harmonia stylu. Lubartowskie zabytki charakteryzuje typowa dla baroku linia bryły i bogactwo wystroju wnętrz.
Ta szczególna jedność stylu jest zachwycającym do dziś efektem pracy wybitnego architekta okresu baroku w Polsce, pochodzącego z Italii, Pawła Antoniego Fontany.
To właśnie szlakiem jego dzieł podąża każdy turysta, który odwiedzi niegdysiejszy Lewartów.
Lewartów, czy Lubartów?
Zanim oddamy szacunek talentowi Pawła Fontany i innych architektów, którzy przyczynili się do nadania ostatecznych kształtów najpiękniejszym budynkom i miejscom kilkusetletniego miasta położonego nad Wieprzem, rozwikłajmy zagadkę zmieniającej się nazwy miasta…
W najważniejszym w historii miejscowości roku, 1543, kiedy to dzięki królewskiemu przywilejowi zainicjowanemu przez wojewodę lubelskiego, Piotra Firleja, stała się miastem – dzisiejszy Lubartów nosił nazwę Lewartów.
Była ona związana z właścicielami miasta, Firlejami, a dokładnie – z widniejącym w ich herbie wizerunkiem lewarta. Kim był lewart? Tak w staropolszczyźnie określano lamparta. Miasto przechodziło różne koleje losu – w jednych dekadach dynamicznie się rozwijając, w innych – w ślad za istotnymi dla Polski wydarzeniami historycznymi – podupadając.
Takie piętno wywarł na Lubartowie przede wszystkim potop szwedzki, zanim jednak do tego doszło i późniejszego odrodzenia miasta, ówczesny Lewartów stał się jednym z ważniejszych ośrodków protestantyzmu w Polsce.
Za sprawą syna Piotra Firleja, Mikołaja, który przeszedł na kalwinizm – powstały tu ośrodki życia kalwińskiego, do miasta sprowadzono również licznych rzemieślników z innych krajów. Mikołaj Firlej przyczynił się w znacznym stopniu do wzbogacenia „tkanki” architektonicznej miasta, zbudowano wówczas m.in. kilka kamienic. Powstało też gimnazjum kalwińskie, które po śmierci Mikołaja i przejęciu miasta przez Mikołaja Kazimierskiego zostało przekształcone w jedną z najważniejszych w Polsce uczelni ariańskich, która mogła się poszczycić wysokim poziomem nauczania.
Lubartów już za sprawą pierwszej szkoły – kalwińskiej i późniejszej – ariańskiej – stał się jednym z ważniejszych ośrodków myśli humanistycznej w kraju.
Miasto może się pochwalić wielowątkową historią, której ślady odnajdziemy, zwiedzając zabytki Lubartowa. Zmieniały się czasy, zmieniali również właściciele miasta – oprócz Firlejów, byli to także Lubomirscy czy Zasławscy, jednak drugim najważniejszym rodem dla Lubartowa stali się Sanguszkowie, którym miasto zawdzięcza m.in. swoją aktualną nazwę.
Ma się ona wywodzić od legendarnego protoplasty rodu, Lubarta, który według przekazów rodzinnych był jednym z synów wielkiego księcia litewskiego, Giedymina.
Oficjalnie Lewartów przemianowano na Lubartów za zgodą króla Augusta III w roku 1744, który odnowił wówczas również prawa miejskie i nadał nowy herb miastu. Widnieje w nim do dziś zarówno lewart, jak i pogoń litewska.
Czas Sanguszków w Lubartowie obfitował w wiele istotnych wydarzeń i projektów, których efektami możemy zachwycać się do dziś. To m.in. jedna z największych, o ile nie największa atrakcja i symbol miasta – Zespół Pałacowo-Parkowy.
Dziełem Sanguszków są również najpiękniejsze tutejsze kościoły i inne znane w mieście budynki, które z powodzeniem służą współczesnym mieszkańcom i gościom Lubartowa.
Z wizytą u Pawła Karola Sanguszki
Paweł Karol Sanguszko zaczął swoją lubartowską „misję” po odziedziczeniu miasta po swojej zmarłej żonie, Mariannie z rodu Lubomirskich. Miasto było wówczas w nie najlepszej kondycji materialnej, jednak dzięki Sanguszce – jego zaangażowaniu, motywacji i mecenatowi – ponownie rozkwitło.
W tym czasie, czyli w pierwszej połowie XVIII w., w annałach Lubartowa pojawia się również nazwisko Pawła Antoniego Fontany, który dzięki Pawłowi Karolowi Sanguszce mógł zrealizować tu kilka ważnych projektów architektonicznych, w tym przebudowę pałacu, który stał się główną siedzibą rodu.
Zbudowano wówczas również dwie najważniejsze lubartowskie świątynie – kościół św. Anny (w miejscu wcześniejszego, drewnianego budynku) oraz klasztor i kościół oo. Kapucynów.
Dokładnie sto lat trwały rządy Sanguszków w Lubartowie (od roku 1739 do 1839) i z pewnością można to stulecie nazwać jedną z najciekawszych kart w dziejach miasta.
Szlakiem lubartowskich zabytków
Klasztor oo. Kapucynów i kościół św. Wawrzyńca
Współfundatorem obiektu był Mikołaj Krzynecki. Klasztor i kościół jest dziełem Pawła Fontany. Konsekracja miała miejsce w 1741 r. po czterech latach od rozpoczęcia budowy.
Kościół – jak na świątynię z tego okresu – charakteryzuje się powściągliwością architektoniczną, co było wymogiem związanym z regułą zakonną kapucynów.
Budowla jest jednonawowa – znawcy architektury sakralnej z pewnością zwrócą uwagę na podobieństwo lubartowskiego kościoła z główną świątynią oo. Kapucynów znajdującą się w Rzymie.
Uwagę zwiedzających zwracają pochodzące z epoki obrazy, pośród których w sposób szczególny wyróżnia się „Męczeństwo św. Wawrzyńca” – płótno przedstawiające patrona świątyni umiejscowiono w ołtarzu głównym.
W tym samym czasie wybudowano również budynki klasztorne, które przeszły liczne modernizacje, pamiętają jednak najważniejsze wydarzenia, jakie miały tu miejsce. W sposób szczególny wyróżnia się rok 1831 i zacięte walki oddziałów powstańczych z rosyjskim zaborcą.
Kościół i klasztor otoczone były murem obronnym, w związku z tym stanowiły doskonały punkt obrony. Za poparcie powstańców Rosjanie dokonali kasaty klasztoru, do czego jednak w pełni nie doszło, jednak dopiero po kilkudziesięciu latach, w czasach PRL, doszło do pełnego zwrotu budynków klasztornych w ręce zakonu kapucynów.
Bazylika św. Anny – główna świątynia Lubartowa
Architektura lubartowskiej bazyliki mniejszej z pewnością zachwyci wielbicieli sztuki barokowej, jest ona bowiem wybitnym „przedstawicielem” tej konwencji, z wszystkimi jej charakterystycznymi elementami i rysami, zarówno w warstwie zewnętrznej, jak i wewnętrznej budowli.
Kościół budowano przez pięć lat – na podstawie projektu Pawła Fontany, natomiast budowniczym był Tomasz Rezler. Lubartowska fara została konsekrowana w 1738 r. Bryłę świątyni wieńczą dwie wieże z charakterystycznymi dla baroku hełmami, fasadę urozmaicają również fantazyjne gzymsy oraz pilastry. Wchodząc do świątyni na pewno zwrócimy uwagę na piękny portal wykonany z marmuru.
Po przekroczeniu progu kościoła znajdziemy się w świecie komponowanym przez liczne załamania w liniach ścian, filary i rozświetlające wnętrze budowli bogate witraże. Zarówno urozmaicona geometria wnętrza, jak i kolorowe szkło w oknach doskonale „grają” ze światłem, współtworząc wyjątkowy klimat kościoła, z charakterystyczną, ośmioboczną nawą główną.
Oczom zwiedzających z pewnością nie „umkną” też arkady z prześwitami, które można podziwiać na poziomie naw bocznych.
Naszą uwagę zwróci również niezrównana architektura wspaniałych organów, które stanowią „zwieńczenie” muzyczne, jak i plastyczne świątyni.
Zanim wejdziemy do bazyliki albo zaraz po wyjściu z niej, warto również skierować swoje kroki do znajdującej się nieopodal, na placu kościelnym, dzwonnicy, która została wybudowana wraz z kościołem, co nie jest regułą. Bywa często, że dzwonnica jest budowana dopiero po zakończeniu prac przy budynku kościelnym. Obecnie w dzwonnicy znajdują się trzy dzwony, które uzyskały nowe brzmienie zaledwie kilka lat temu, kiedy przeprowadzono ich renowację.
Jeśli znajdziesz się na terenie bazyliki – warto również zajrzeć do Muzeum Parafialnego, które powołano do życia stosunkowo niedawno, bo nieco ponad dwadzieścia lat temu. W muzeum prezentowana jest bogata kolekcja eksponatów liturgicznych, z których najstarsze datowane są na wiek XVIII.
Na wystawie będziesz mógł podziwiać piękne monstrancje, bogato zdobione kielichy mszalne, relikwiarze, feretrony czy też ornaty. Drugą część ekspozycji stanowią obrazy o tematyce religijnej i historyczny księgozbiór.
Lubartowski „Wersal” – pałac Sanguszków i ogród francuski
Niedaleko bazyliki św. Anny znajduje się klejnot lubartowskiej architektury i najbardziej rozpoznawalny symbol miasta, który bez większej przesady można nazwać lokalnym „Wersalem” – to zespół pałacowy Sanguszków, w ramach którego możemy podziwiać zarówno pałac, bramę pałacową, jak i ogród, utrzymany w stylu francuskim.
Takie założenie ogrodowe jest rzadkością w Polsce, częściej w naszym kraju możemy podziwiać ogrody w stylu angielskim.
Posiadłość została ufundowana w XVI w. przez ród Firlejów. Jak większość ówczesnych pałaców i zamków miała charakter obronny. Zmianę stylu zespół pałacowy przeszedł w drugiej połowie XVII w. za sprawą ówczesnego właściciela miasta, marszałka wielkiego koronnego, Józefa Karola Lubomirskiego.
Pałac stał się klasycznym przykładem stylu barokowego – i w takim mniej więcej kształcie przetrwał (pomimo różnych kolei losów) do dziś. Po zniszczeniach z czasów wojny północnej, został odbudowany przez Pawła Karola Sanguszkę. Jak zapewne się domyślamy – autorem projektu był jego „nadworny” architekt, Paweł Antoni Fontana.
Główny budynek zespołu pałacowego został podwyższony do poziomu trzeciej kondygnacji. Zbudowano również ogrodzenie i odnowiono park. Posiadłość często zmieniała właścicieli, po pożarze w latach 30. XX w. i po zniszczeniach wojennych, była odbudowywana do roku 1970. Dziś w pałacu znajduje się Starostwo Powiatowe.
Zajrzyj do Muzeum Ziemi Lubartowskiej
Jeśli nie wyobrażasz sobie naprawdę udanej wycieczki bez odwiedzenia lokalnego muzeum czy izby muzealnej – koniecznie wybierz się również do Muzeum Ziemi Lubartowskiej, które znajduje się w niewielkim zabytkowym dworku, dzięki czemu już na „wstępie” poczujesz tu klimat minionych wieków.
W placówce, która funkcjonuje od lat 70. XX w., prezentowanych jest tu wiele starszych i nowszych eksponatów związanych z historią Lubartowa i okolic.
Z pewnością każdego turystę zainteresuje również wystawa starych fotografii, dzięki której można zobaczyć jak kiedyś wyglądało i jak przez kolejne dziesięciolecia zmieniało się miasto.
Obecnie w Muzeum Ziemi Lubartowskiej oprócz wystaw stałych prezentowane są również ekspozycje czasowe, dzięki którym można np. poznać nowe, artystyczne oblicze Lubartowa.
Odwiedziłeś kościoły, muzea, centrum miasta z zabytkowymi kamieniczkami, być może zaglądnąłeś również na cmentarz, ponieważ cenisz sobie wyjątkowy klimat zabytkowych nekropolii (w Lubartowie warto zobaczyć m.in. zabytkową kaplicę cmentarną z XIX w.), zachwyciłeś się pałacem i jako wielbiciel zabytkowej architektury czujesz pewien niedosyt?
Zaledwie kilka kilometrów dzieli Cię od Kozłówki, słynącej z kompleksu pałacowego związanego z znamienitym rodem Zamoyskich.
Koniecznie się tam wybierz, podobnie jak do rozpościerającego się w tamtych okolicach monumentalnego zespołu leśnego, czyli Kozłowieckiego Parku Krajobrazowego.
Będą one stanowić pewną „klamrę” wyprawy do Lubartowa.