Pewnego dnia, młody 27-letni mieszkaniec Lubartowa został niespodziewanie wplątany w intrygujący spisek. Wierząc, że przyczynia się do tajnej misji policyjnej mającej na celu rozbicie grupy przestępczej, mężczyzna został przekonany przez oszusta do zaciągnięcia kredytu na astronomiczną sumę 50 000 złotych. Następnie przekazał te pieniądze nieznajomym za pomocą wpłatomatu. W odpowiedzi na ten incydent, funkcjonariusze policji ponowili swój apel do publiczności: żaden oficer policji, prokurator czy pracownik banku nigdy nie będzie prosić o Twoją pomoc w „tajnej akcji” ani prosić o przekazanie jakiejkolwiek sumy pieniędzy!
Cała sytuacja rozegrała się 13 października tego roku. Mężczyzna twierdził, że jest pracownikiem banku i skontaktował się z 27-latkiem powiadomiwszy go o podejrzanej próbie logowania do jego konta z nieznajomego urządzenia oraz o złożonym wniosku kredytowym. Sprawca oszustwa utrzymywał, że 27-latek bierze udział w tajnej operacji policji mającej na celu schwytanie przestępców.
Podczas dalszych rozmów, fałszywy prokurator potwierdził 27-latkowi jego domniemany udział w tajnej akcji i przekazał rozmowę z powrotem do rzekomego pracownika banku. Mężczyzna sprawdzał informacje podawane przez fałszywego prokuratora oraz numer telefonu, który wyświetlił się na ekranie jego telefonu komórkowego – wszystko zgadzało się z danymi prawdziwymi.
Kiedy 27-latek ponownie skontaktował się z pracownikiem banku, ten polecił mu udać się do placówki i zaciągnąć największy możliwy kredyt, czyli 50 000 złotych. Następnie powiedział mu, aby wpłacić te pieniądze na oznaczone przez oszusta kody BLIK za pomocą wpłatomatu. Fałszywie zapewniono go, że pieniądze te będą służyły jako „przynęta” dla przestępców i zostaną zwrócone po zakończeniu operacji. W wyniku tego oszustwa, niewinny 27-latek dokonał łącznie jedenastu wpłat po około 4 000 złotych każda. Po realizacji ostatniej transakcji, kontakt z oszustami niespodziewanie się urwał.