Sytuacja Szpitala Powiatowego Zakładu Opieki Zdrowotnej (SP ZOZ) w Lubartowie jest daleka od stabilnej. Nie tylko nie posiada on obecnie kierownictwa, ale także boryka się z poważnym zadłużeniem. Nowy dyrektor ma zostać wybrany podczas przyszłego konkursu, który zostanie ogłoszony w grudniu. Zarząd powiatu próbuje złagodzić problemy finansowe placówki, udzielając jej pożyczek na pokrycie najbardziej naglących zobowiązań.
Malejące dochody z kontraktu przy nieustannie rosnących kosztach operacyjnych to jednoznaczna droga do kłopotów finansowych. Tak jak wiele innych placówek medycznych w Polsce, szpital w Lubartowie od wielu lat zmaga się z górą długów. Sytuacja jest tak poważna, że bez interwencji Zarządu Powiatu Lubartowskiego, pracownicy szpitala mogli by nie dostać swoich wynagrodzeń.
W listopadzie ubiegłego roku, Zarząd Powiatu zdecydował o udzieleniu SP ZOZ pożyczki na 4 mln zł, aby pokryć zaległe pensje pracowników. Tuż przed okresem świątecznym, placówka otrzymała dodatkowe 3,5 mln zł. Z tego kwoty, około 1,3 mln zł zostało przeznaczone na spłatę zaległych wynagrodzeń za październik, a następne 837 tys. zł pokryło wynagrodzenia za wrzesień. Kwota prawie 628 tys. zł została wyasygnowana na wypłatę premii dla personelu medycznego za pracę nocną, niedziele i święta w listopadzie. Dodatkowo, 758 tys. zł zostało przekazane na rzecz firmy Urtica z Wrocławia – dostawcy leków – w celu spłaty zaległego długu.